piątek, 27 sierpnia 2010

Nowy Polak

Ma dyplom wyższej uczelni, co – według niego – uzasadnia jego aspiracje do bycia inteligentem. Przy śniadaniu albo w aucie w drodze do pracy słucha radia Tok FM, by się upewnić, czy rano wszystko jest tak jak było wczoraj, czy aby opozycja nie zrobiła zamachu stanu, albo czy grupa nietolerancyjnych staruszek w moherowych beretach nie pobiła na ulicy kogoś kto tylko oddał mocz pod krzyżem.
Czyta „Gazetę Wyborczą” i „Politykę”, najchętniej na oczach innych, by widzieli, że jest kimś lepszym, bo przecież bycie czytelnikiem tych tytułów należy do dobrego tonu, kwalifikuje do lepszego towarzystwa. Wieczorem dla relaksu ogląda w TVN „Szkło kontaktowe”, by się pośmiać z tych, którzy czytają, słuchają i oglądają co innego niż on, a w związku z tym inaczej od niego myślą.
Gdy go spytać, czy inni mają prawo myśleć inaczej niż on sam, potwierdza, bo jest przecież demokratą i liberałem. Ale gdy ktoś kpi lub obraża tych, którzy mają inne zdanie, reaguje rechotem, w najlepszym razie pobłażliwym, przyzwalającym uśmieszkiem. Jego tolerancja na poglądy innych gdzieś znika, a w jej miejsce pojawia się pogarda dla myślących inaczej.
Aby nie zostać wykluczonym z dobrego towarzystwa ucieszył się, że prezydent zginął w wypadku samolotowym i z rozbawieniem powtarzał dowcip o tym jakie piwo jest ostatnio najpopularniejsze. Ucieszył się nawet, że rząd postanowił podnieść podatki, bo to przecież jego rząd je podniósł, sam go wybrał, więc nie wypada teraz narzekać. Przecież jest odpowiedzialny i wyrozumiały, więc to nic, że będzie drożej. Lepsze to niż gdyby władzę mieli przejąć myślący inaczej.
Ma być tak jak jest teraz. Jest spoko gościem i żaden nie dorastający mu do pięt, nie czytający „Gazety Wyborczej” i „Polityki”, nie słuchający Tok FM i nie oglądający TVN 24 nie będzie mu mówił co ma myśleć. On przeczytał, wysłuchał, obejrzał co trzeba i wie jak jest. Jest cool! On ma ekstra rząd i superprezydenta, „więc o co, więc o co, więc o co wam chodzi?”...

3 komentarze:

  1. „Mój panie, po cóż tłumaczyć durniowi, że jest durniem. Przecież to jego dureństwo polega właśnie na tym, że nie ma o nim pojęcia”.
    Bernard le Bovier de Fontanelle

    OdpowiedzUsuń
  2. Opis pasuje do mnie jak ulał z następującymi zastrzeżeniami:
    1. nie cieszyłem się z katastrofy,
    2. w GW czytam tylko informacje gospodarcze, a oprócz tego czytam wyłącznie, ale od dechy do dechy Puls Biznesu i Parkiet,
    3. w samochodzie słucham wyłącznie Radio Maryja,
    4. mam dyplomy czterech wyższych uczelni,
    5. nie myślę, na razie, żeby zostać inteligentem,
    6. nie oglądam telewizji.
    Poza tym jak w mordę strzelił.

    OdpowiedzUsuń
  3. Alej, nie piszę dla durniów :) Błażej, sześć pudeł trudno uznać za strzał w dziesiątkę. I kto tu jest mistrzem naginania :)

    OdpowiedzUsuń