czwartek, 7 stycznia 2010

Naiwność

Dobrze się stało, że Tomasz Wałdoch, były reprezentant Polski i kapitan Schalke 04 nie został asystentem Franciszka Smudy. Ktoś tak naiwny jak Wałdoch nie pasuje do PZPN. Tam pracują cwaniacy, a on głupi zwolnił się z pracy w klubie, bo Smuda mu obiecał, że go zatrudni w swoim sztabie. Tymczasem zamiast Wałdocha zatrudniono kogoś innego, a „Franz” nie miał tu nic do gadania. Decyzję podjęli ludzie z PZPN, a nie selekcjoner.
O naiwności Wałdocha świadczy też i to, że chciał pomagać Smudzie w selekcji kandydatów do reprezentacji mieszkając w Niemczech. No jakże to? Przecież trzeba co tydzień albo dwa razy w tygodniu jeździć na ligowe mecze i obserwować piłkarzy. Czy zamierzał latać co chwila samolotem w tę i z powrotem? Czy po to, by mieć na lotnicze bilety oczekiwał ponoć pensji w wysokości 10 tysięcy euro? Jeśli na to liczył, to się przeliczył. Skończyło się tak, że w tej chwili jest bezrobotny.
Lekkomyślny ten Wałdoch. Ktoś taki w sztabie reprezentacji nie jest potrzebny. Tam potrzeba ludzi specyficznych, takich jak Grzegorz Lato. Prezes PZPN wie, że tym, co naprawdę rządzą polską piłką nie podskoczy, więc mimo iż od jego wyboru na funkcję szefa związku minął już rok nie próbuje niczego zmienić. Lato - tak jak w ostatnich dniach Wałdoch - też nic nie robi, ale za pieniądze. Po prostu bierze kasę za to, że jest prezesem.
Wałdoch musi się jeszcze wiele nauczyć, by pracować w PZPN. Ale czy zdobędzie niezbędne kwalifikacje w Niemczech? Wątpię. To specyficzna wiedza. Zdobywa ją dopiero o wiele od niego starszy Smuda. Selekcjoner zrozumiał właśnie, że o wiele mniej niż myślał zależeć będzie od niego. Bo polską piłką nie rządzą prezes i trener kadry. Od tego są tęższe głowy, których nikt nie potrafi od naszego futbolu odrąbać.

2 komentarze:

  1. Bardzo interesujący wywód.
    O jakich głowach tu mowa?
    Czy,przypadkiem Wałdoch nie żądał zbyt wielkich apanaży...
    Pomyślności.

    OdpowiedzUsuń
  2. Pytasz Jacku o jakich głowach tu mowa? Wolę nie podawać nazwisk, ale pewnie wiesz kto kręci największe "lody" w samym PZPN i na styku z nim. Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń