czwartek, 6 maja 2010

Pytania

Polscy harcerze, którzy na początku maja odwiedzili Katyń a także miejsce, w którym zginęło pod Smoleńskiem 96 przedstawicieli polskiego państwa oraz organizacji społecznych, odnaleźli w błocie szczątki ofiar lotniczej katastrofy a także ich rzeczy osobiste.
Jak to możliwe, że polskie władze nie dopilnowały, by miejsce tragedii zostało dokładnie przeszukane przez polskich śledczych i odpowiednie służby, pozostawiając te czynności rosyjskim funkcjonariuszom, którzy – jak widać – nie wywiązali się w nich w sposób należyty?
Dlaczego w obliczu ewidentnych zaniedbań ze strony rosyjskiej ekipa Tuska nie chce przejąć śledztwa, skoro pozwalają na to przepisy Konwencji o Międzynarodowym Lotnictwie Cywilnym z 7 grudnia 1944 roku, w oparciu o które rządy Polski i Federacji Rosyjskiej postanowiły po smoleńskiej katastrofie prowadzić postępowanie w tej sprawie?
Czy z powodu poprawności politycznej, która każe bardziej troszczyć się o samopoczucie premiera Rosji niż o uczucia rodzin, którym harcerze przywożą ze Smoleńska pamiątki po ich tragicznie zmarłych bliskich?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz