środa, 19 maja 2010

Warto myśleć

"Walka z kaczyzmem ważniejsza od rozsądku" – felieton pod tym tytułem ukazał się w Wirtualnej Polsce. Autor pisze: „Wredny Jarosław Kaczyński – jakby na złość – wciąż nie daje się sprowokować. Niegdyś dobry jedynie dla kotów, dziś promieniuje spokojem i życzliwością dla świata. Na szczęście sztab gajowego-sarmaty nie ustaje w wysiłkach i od kilku dni pracowicie dostarcza nam rozrywki, a swemu wrogowi – kolejnych procentów w sondażach. Kandydat PiS nie musi robić nic, skoro Autorytety wygrają kampanię za niego”.
Dalej autor zauważa: „Inaugurację Komitetu Honorowego kandydata PO można by od biedy uznać za wynik zbiorowej, acz niewyjaśnionej „pomroczności jasnej”. Ludziom inteligentnym, ba, nawet Autorytetom zdarza się mówić od rzeczy, nieraz samotnie, czasem w grupie. Atmosfera napięcia temu sprzyja – jak ktoś w twierdzy oblężony, to mu się wymsknie: że przeciwnik to psychopata, posiadanie kota dyskwalifikuje do rządzenia państwem, a tak w ogóle to mamy wojnę”.
Najciekawsza jest następująca konstatacja autora: „Polscy inteligenci wrócili do okopów – tych z roku 2007. Faszyzm u bram i front ludowy walczący o lepszą Polskę (jagiellońską, otwartą, tę, co „świat cały bierze w ramiona krzyża”), przeciw Polsce ONR-u, morderców Narutowicza i wojny o krzesła. Nic innego się nie liczy: likwidacja kolei, kryzys w Grecji, kryzys euro, regulacje funduszy hedgingowych przez Unię, powódź... Nie ma znaczenia, że minister finansów rządu Platformy (tej od „normalności”) najchętniej ściąłby publiczne wydatki na kulturę do zera, a wybór Komorowskiego na prezydenta wydatnie mu to ułatwi. Kaczyński łomoczący kolbą do drzwi unieważnia wszystko. Bo przecie nie czas żałować róż, gdy płoną lasy...”
Jak myślicie, czyj to felieton? Jakiegoś PiS-iora? Mohera? Ksenofoba? Antysemity? Nie kochani. Ten tekst napisał Michał Sutowski - redaktor serii "Pism politycznych Jacka Kuronia", sekretarz redakcji "Krytyki Politycznej", komentator Radia TOK FM.
To młody lewak, któremu trudno zarzucić sympatię dla Kaczyńskich. Ale MYŚLI!!! Może inni też zaczną myśleć, zamiast rechotać z żenujących tyrad sztabu wyborczego Komorowskiego.

20 komentarzy:

  1. Zaryzykuję, i znów wyskoczę z tą swoją błazenadą. Dziś może mi się nie oberwie, będzie bowiem, przynajmniej poniekąd, po linii ...

    Pal sześć sztaby i komitety. Podobno sam kandydat, za namową i wobec potrzeb kampanii, zrezygnował z ... myślistwa ... Dalibyście wiarę? Schetyna, mianowicie, ogłosił w radio ( Komorowski do dziś nie zdementował ani go do sądu o zniesławienie nie pozwał), że ów kandydat na prezydenta zaprzestał definitywnie polować. Zawiesza strzelbę na kołek i koniec! Szlus! - No chyba, że bezkrwawo, z fotoaparatem co go na tę okoliczność, od córek jakoby, miał dostać ...
    Duża część myśliwych jest bardzo zniesmaczona tym jego postępkiem. Niektórzy czują się nawet zdradzeni. Przynajmniej w pewnym stopniu. Natomiast inni (chyba zdeklarowani zwolennicy PO albo i samego marszałka) starają się sobie jakoś wytłumaczyć fakt, że kręgowiec może, jednak, nie mieć kręgosłupa ...

    OdpowiedzUsuń
  2. Znaczy będzie udawał, że myśliwym nie jest. Ciekawa zabawa, ale rozumiem, że dla prawdziwych myśliwych mało zabawna. Mnie to nawet śmieszy, bo okazuje się, że to mięczak, a nie kręgowiec.

    OdpowiedzUsuń
  3. No, to cieszy mnie ta nasza zgodność względem biologii wspomnianego, politycznego, stworzenia.

    Żeby, jednak, nie było tak różowo (żeby mi ktoś nie zarzucił, iż posiadam charakter legawca a nie teriera) przyczepię się do Twojego tytułu. Bowiem "warto myśleć" jest trochę, w moim odczuciu, nieadekwatne ... Tytuł powinien brzmieć, raczej, "jak warto myśleć" ... Wówczas, z treścią pod nim, konweniowałby po całości.

    OdpowiedzUsuń
  4. A ja mam do ciebie taką sprawę. Chodzi o apel jaki co wrażliwsi obywatele RP wystosowali do myśliwego, który mało myśli.
    http://www.facebook.com/home.php?#!/group.php?gid=129363553744649
    On naprawdę jeździ do Rosji polować na głuszce?

    OdpowiedzUsuń
  5. 1) Dlaczego piszesz, że on „mało myśli”? Znam go i uważam, że facet jest sprawniejszy intelektualnie od zdecydowanej większości moich znajomych. Alej zwrócił, w sposób niezwykle trafny, uwagę: właściwsze w tych tezach jest „inaczej myśli”, niż „mało myśli”. Chyba, że masz zamiar kogoś obrazić, to "OK".
    2) Czy uważasz, że „mało myśli” ponieważ jest myśliwym, czy dlatego, że jest z określonej opcji politycznej, a może to i to? Choćby jedna pozytywna odpowiedź na te pytania mówi mi wszystko.
    3) Myślistwo wcale nie jest passe, jak to opisuje na facebook te kilka osób. Pogląd małej grupy osób ubierają w jakąś ogólnospołeczną tendencję Być może im się nie podoba lub w środowiskach, w których się obracają jest niepopularne. Mi kojarzy się z pięknym, męskim, bardzo tradycyjnym hobby. Poza tym jeśli już mam okazać empatię dla czegoś, co jem to zdecydowanie wolę, żeby to coś zginęło od kuli niż podczas wbijania na hak rzeźnicki, po uprzednim tłuczeniu w straszliwych warunkach. Czy autorzy apelu nie jedzą zarzynanych świnek, kurczaczków, którym użynane są główki, ryb, które są mordowane poprzez uduszenie etc.? Jedzą z pewnością i tłumaczą sobie to tak: te świnki, kurczaczki, rybki muszą na skalę przemysłową cierpieć, bo my przecież musimy jeść, ale jak Pan Bronek zastrzeli dla swoich potrzeb dwa dziki, zająca i kaczkę to jest straszne.
    Obłuda, manipulacja i konformizm są gorsze od chamstwa, przynajmniej dla mnie.

    OdpowiedzUsuń
  6. Kolejny cytat z Marszałka Złotoustego y Miodopłynnego: „Miałem dziś przyjemność wizytowania terenów powodziowych”.

    OdpowiedzUsuń
  7. Ja nie jestem takim zwierzęciem intenetowym, żebym miał czytać te wszystkie facebooki. A już na pewno nie jakieś wrażliwe bzdury, pochodzące od hipokrytów myślących, że szynki i golonki rosną w supermarketach ...
    Zresztą, po pierwszej kolizji drogowej z dzikiem czy jeleniem, a nawet ze "śliczną" sarenką, taki wrażliwy człowiek radykalnie zmieni zdanie i będzie, odtąd, zwolennikiem zastrzelenia jelenia w głębokim lesie, a nie potykania się z nim na drodze do Ostrołęki ... Już po pierwszym sezonie ew. zakazu polowań, dziki zjedzą rolników razem z butami, a po dwóch sezonach, jelenie zniszczą kompletnie lasy. O skutkach wypadków drogowych już może nie wspomnę.
    Czy się to komuś podoba czy nie, myśliwi, będą funkcjonować (pomiędzy hipokrytami) do czasu, aż z terenu Europy znikną wszystkie duże zwierzęta, których jest, na dzisiaj, grube setki tysięcy! I tylko kompletni ignoranci mogą myśleć, że jest inaczej. I pisać dęte bzdury po internecie.

    OdpowiedzUsuń
  8. A tak na marginesie: myślałem Marku, że Ty tutaj miałeś intencję uprawiać jakąś formę dziennikarstwa, żeby nie mogąc tego robić, czynnie zawodowo, nie wyjść z wprawy. Teraz, gdy czytam z coraz większym zdziwienien Twoje "przemyślenia" jestem przekonany, że założyłeś sobie tutaj swoją prywantą, polityczną tubę propagandową, dającą upust Twoim ortodoksyjnym pisowskim poglądom. Może Wildstajn, czy inny Pośpieszalski Cię zauważą. Choć mam poglądy polityczne (neoliberalne) to nie lubię dyskutować o polityce, a nie znoszę wręcz, gdy mam to robić z kimś, kto jest ortodoksem, manipuluje, traci rozsądek i poprzez mało logiczne wycieczki w stronę oponentów i pozbawione wszelkiej logiki wyrażanie uwielbienia dla swoich idoli politycznych, popada w agresywną śmiesznosć.
    Zrobiłeś sobie tutaj poletko propagandowe, takie w stylu Trybuny Ludu. Wiem ! nikt mnie tutaj nie zapraszał. Ale i nie zabraniał, sam się wprosiłem, bo palimy razem cygara. Czy zwolennik PiS-u może palić cygara ??? Przemyśl to, bo to przecież atrybut liberalnych oszustów. Więcej już tu nie wchodzę, bo mój niesmak sięgnął zenitu. Nie dlatego, że mam inne poglądy, ale dlatego, że Ty swoje forsujesz, narzucasz, przemycasz. Rozmawiajmy dalej w necie (gdzie indziej) i osobiście, ale tylko i wyłącznie o cygarach, dziewczynach i innych przyjemnych sprawach. O polityce NIE. Pozfrawiam, pykając Monte Open Eagle.

    OdpowiedzUsuń
  9. Błażej, nie rozumiem twojej nadpobudliwości. Reagujesz na to co tu piszę bardzo emocjonalnie. Jeśli kandydat na prezydenta podczas prezentacji swojego komitetu honorowego dziękując Tuskowi mówi, że "jest tak hojny jak nie byłby żaden mieszkaniec Poznania czy Krakowa", to mam prawo kogoś takiego uznać za nie dość roztropnego. Gdy ten sam kandydat komentując powodziowe zagrożenie wygłasza bon moty w stylu "woda ma to do siebie, że spływa do morza" albo że "w zeszłym roku powódź, w tym roku powódź, więc pewnie ludzie są już oswojeni, obyci z żywiołem", to wolno mi chyba dojść do wniosku, że to przykłady nie dość błyskotliwego myślenia.
    To co mówi Komorowski, a pewnie mówi to co myśli, wywołuje konsternację i jest największą rozrywką tej kampanii. Tylko dlatego, że ciebie to nie śmieszy nie musisz zarzucać mi ortodoksyjnych poglądów, uprawiania politycznej propagandy, manipulacji, braku rozsądku i logiki, a także agresywnej śmieszności. Opamiętaj się proszę, bo w przeciwnym razie tę długą listę zarzutów będziesz musiał postawić połowie Polaków.
    Piszę tu o tym co mnie wkurza albo śmieszy. Daję wyraz swoim przekonaniom, a nie twoim, bo to mój blog. Nie narzucam nikomu swoich opinii, tylko daję im wyraz. Czytając twoje komentarze odnoszę wrażenie, że nie potrafisz uszanować poglądów innych. Reagujesz na nie impulsywnie. Jeśli masz z tym problem, to rzeczywiście lepiej tu nie wchodź. Nie denerwuj się niepotrzebnie.
    Za opinię o myśliwstwie i o tych, którzy myśliwych nie lubią dziękuję zarówno Darkowi jak i tobie. To jedyny fragment twojego komentarza, który czytałem z zainteresowaniem.

    OdpowiedzUsuń
  10. By podtrzymać myśliwską nutę...Właśnie wróciłam z polowania na rogacze z Hiszpanami...Na koniec, napotkawszy jedynie na swej drodze kozy, stwierdzili, że ten kraj jest smutny, bo nie widać w nim samców, pewnie siedzą przed telewizorami:-)Pozdrawiam Panowie?!Mirella

    OdpowiedzUsuń
  11. Że niby my tu jak baby? Mnie się zdawało, że tu dżentelmeni, ale może masz rację Mirello. Też pozdrawiam :) Maro

    OdpowiedzUsuń
  12. To aluzja Marku do powyższego politykowania...Telewizor, internet etc..., dobre są ale...oby tylko nami nie zawładnęły...Niech to wychodzące wreszcie słońce przyniesie nowy, piękny dzień!

    OdpowiedzUsuń
  13. Mnie do ruchu i słońca namawiać nie musisz Mirello :) W dzisiejszym wpisie znajdziesz tego dowód...

    OdpowiedzUsuń
  14. Dowód? Zdjęcie z rowerem to ma byc dowód? Mój sąsiad też ma rower i jutro mogę mieć z nim zdjęcie ;)) Zresztą, niepotrzebnie się, Marku, tłumaczysz - co przecież wymaga siedzenia bardziej przy komputerze niż na siodełku ...

    A, tak swoją drogą, jacyś wybitnie nielogiczni ci Iberowie od Mirelli. Do anegdoty się, kompletnie, nie nadają. Nawet do aluzji.
    Już, prędzej do Andaluzji ... ;))

    OdpowiedzUsuń
  15. Iberowie logiczni aż nadto.

    Z przykrością muszę stwierdzić, że obca jest Ci, Aleju, personifikacja:-(

    OdpowiedzUsuń
  16. Możliwe, z tą personifikacją. Choć czasem trudniejsza, z nią, może być sprawa. Chodzi mi o trafność jej przykładu. Niestety.
    A ci Hiszpanie, niech przyjadą może bardziej na kozy, to się im trafi coś bardziej samczego. ;)) C'est la vie ...

    OdpowiedzUsuń
  17. Miast rogaczy były jabali/hombre:-)

    Nie zmienia postaci rzeczy, że pogoda ducha i poczucie humoru większe u Iberów niźli u Polaków.

    Celności życzę!

    M

    OdpowiedzUsuń
  18. Jednak mi tu coś nie gra, Mirello. Do tak smutnego kraju (no, bez tych "samców na drodze") kto by przyjeżdżał? I, jeszcze, płacił ciężkie pieniądze - za jakieś tam rogi lub, co gorsza, ich brak ... Przynajmniej ja bym tego, w tym smutku dookoła, czynić nie chciał. No, chyba, że to masochiści jacyś?
    Po prostu, chciałaś nam, samcom (przyznaj no się), z jakichś, bliżej mi nieznanych, powodów dowalić i podniosłaś pierwszy lepszy kij, jaki znalazłaś pod ręką ... Tym bardziej ,że statystyki wcale nie potwierdzają faktu, że to samce oglądają TV bardziej niż samice. Ponoć, jest nawet wręcz przeciwnie ... http://wiadomosci.wp.pl/kat,1342,title,Kobiety-ogladaja-telewizje-dluzej-niz-mezczyzni,wid,10913516,wiadomosc.html?ticaid=1a44e&_ticrsn=3

    Trafności! ;)

    OdpowiedzUsuń
  19. Nie każdy wyznaje zasadę, jak się nie ma, co się lubi, to się lubi, co się ma.

    Ww.Iberów stac na wcielanie marzeń w życie.

    Spełnienia!

    OdpowiedzUsuń
  20. Dobrze, że wyznawcy turystyki myśliwskiej nie są grupą reprezentatywną ...;)
    Sam, gdybym postrzegał ich kraj jako smutny, z jakiegokolwiek powodu (bo telewidzem statystycznym nie odbiegają pewnie daleko od nas, a możliwe, że wypadają jeszcze ... lepiej), raczej bym go unikał. A już tym bardziej, nie wiązałbym z nim możliwości spełniania swych marzeń – hyba, że byłbym akurat wyznawcą teorii „jak się nie ma, co się lubi” ...
    Mnie, w przeciwieństwie, tego rodzaju generalizowanie nie przechodzi przez głowę. Może dla tego, gęba śmiać mi się szerzej zaczyna, już w Pirenejach, lub podczas oczekiwania w kolejce do lądowania na Barajas?
    Darz im bór, w każdym razie!

    OdpowiedzUsuń