środa, 16 czerwca 2010

Czekając na katastrofę

Dziś Szwajcarzy, grający w biało-czerwonych strojach, wygrali 1:0 z mistrzami Europy Hiszpanami, sprawiając największą – jak dotąd – sensację mundialu. Tydzień temu Polacy, grający w takich samych strojach jak Helwetowie, polegli w towarzyskim meczu z tymi samymi Hiszpanami 0:6.
Szwajcarzy nie mają piłkarzy lepszych niż my. Hiszpanie nie grali przeciwko nam lepiej niż dziś z Helwetami. Dlaczego więc obie drużyny w biało-czerwonych strojach w meczach z mistrzami Europy osiągnęły tak radykalnie różniące się rezultaty? Po prostu dlatego, że mają różnych trenerów.
Po sensacyjnym zwycięstwie nad Hiszpanią selekcjoner szwajcarskiej reprezentacji Ottmar Hitzfeld powiedział: „Przyjęliśmy chyba jedyną rozsądną taktykę, czyli graliśmy defensywnie i szukaliśmy okazji do zdobycia bramek w kontratakach. Z Hiszpanami nie można grać ofensywnie, bo może się to skończyć wysoką porażką”.
Wie to trener Szwajcarów, wie to właściwie każdy szkoleniowiec – poza selekcjonerem reprezentacji Polski. Jeśli Franciszek Smuda nie pozna podobnych prawd i nie weźmie ich sobie do serca w ciągu najbliższych dwóch lat, to przewiduję, że nasz udział w mistrzostwach Europy w 2012 roku zakończy się katastrofą. Tym bardziej przykrą, że turniej odbędzie się w Polsce.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz